wczoraj wymienilem pekniety wspornik kierownicy wiec moglem dzisiaj juz smialo jechac; rano padalo, momentami nawet w miare mocno, po poludniu ladniej, ale za to dosyc silny wiatr, jechalem do stajni i potem przez kack do domu, test nowego softshella TNF Apex Elixir, dobrze chronil przed wiatrem
pogoda piekna to i na rowerze smigalo sie super, do czasu... moj wspornik kierownicy coraz bardziej dawal o sobie znac, skrzypil, lekkie luzy mial, probowalem go lepiej dokrecic ale srednio poszlo, po obiedzie jeszcze jechalismy rowerami na auto myjnie aby je umyc bo strasznie brudne byly, w drodze powrotnej, po kilkunastu metrach wspornik kierownicy pekl !!! dobrze ze przy prowadzeniu roweru a nie przy jezdzie, bo akurat bylo z gorki wiec upadek bylby przy dosyc duzej predkosci... wspornik byl firmy zoom (z regulacja kata) wytrzymal 3500 km, kosztuje taki 30zl wiec w sumie nie ma sie co dziwic... pieszo jakas godzine musialem wracac
dzisiejsza wycieczka "nabila" pierwszy 1000km w tym roku!! zawsze jakis maly sukces, zobaczymy jak pojdzie dalej! na liczniku Accenta tez mala "okazja" - przekroczone 3000km (plus jakies ~500 bez licznika), poki co rower trzyma sie dobrze, troche ostatnio (???) ster (???) kierownicy zaczal skrzypic, mam zooma z regulowanym nachyleniem, pewnie to przez to
rano znowu przymrozek i szron na dworze, potem nagle cieplo, w miare ladnie caly dzien
rano zimno, szron na samochodzie, bardzo szybko sie zrobilo cieplo, wieczorem przyszly torebki na wspornik kierownicy Topeak Tribag, zakupione w Bikeman'nie, przesylka doszla bardzo szybko, porzadnie spakowane, polecam sklep wszystkim
bez zadnych niespodzianek/atrakcji, droga szybka i przyjemna
piekna pogoda! cieplo acz dosyc mocny wiatr... jechalo sie dobrze, duzo ludzi dzisiaj biegalo/jezdzilo itp, w drodze powrotnej zajechalem do Gdyni na skwer przez marine
standardowo, w miare cieplo, nic specjalnego sie nie wydarzylo
troche chlodnawo i wietrznie, dodatkowo przy stajni petla wokol jeziora wysockiego, tym razem z drugiej strony, wzluz lasu i torowiska
po 3 dniach przerwy (pobyt w W-wie), udana jazda chociaz dosyc zimno, rano tylko 3C, po poludniu 4C