niestety, chcialem nagrac filmik i jak chowalem kamere to sie przewrocilem, przy malej predkosci ale problem taki, ze spadlem na przednie kolo calkowicie je wyginajac, niestety w takiej sytuacji tylko poprowadzilem rower kawalek i go zostawilem przy lawce... rower dokonczyl swojego zywota... a pogoda byla taka piekna na rower ahhhhhhhh szkoda
standard, wracalem praktycznie po zmroku, tu wiekszosc sciezek rowerowych jest oswietlona wiec klimatycznie sie jezdzi wieczorem...cieplo dzisiaj wiec bardzo ladny wieczor
do pracy 8 w skali Beauforta prosto w twarz... szkoda mowic, prawie stalem w miejscu, za to spowrotem rakieta...niesamowite uczucie tak leciec wzdluz brzegu morza gdy fale ledwie o kilka metrow przewalaja sie z niesamowita moca...
powrotna droga lekko zmieniona bo nie moglem juz tej monotonii wytrzymac... nowa droga jest naprawde ciekawa i rownie szybka, pogoda dzisiaj ladna, moze troche za zimno ale niebo czyste