do stajni i na myjnie
Niedziela, 25 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria stajnia
pogoda piekna to i na rowerze smigalo sie super, do czasu... moj wspornik kierownicy coraz bardziej dawal o sobie znac, skrzypil, lekkie luzy mial, probowalem go lepiej dokrecic ale srednio poszlo, po obiedzie jeszcze jechalismy rowerami na auto myjnie aby je umyc bo strasznie brudne byly, w drodze powrotnej, po kilkunastu metrach wspornik kierownicy pekl !!! dobrze ze przy prowadzeniu roweru a nie przy jezdzie, bo akurat bylo z gorki wiec upadek bylby przy dosyc duzej predkosci... wspornik byl firmy zoom (z regulacja kata) wytrzymal 3500 km, kosztuje taki 30zl wiec w sumie nie ma sie co dziwic... pieszo jakas godzine musialem wracac