w drodze do pracy silownia, po pracy jechalem na Letnice zobaczyc postepy w budowie Baltic (PGE) Areny, niestety nie wzialem aparatu, troche ten stadion nie pasuje w tej dzielnicy :) ale moze wszystko sie zmieni choc watpie... potem wracalem Starowiejska w kierunku Nowego Portu i przez Jelitkowo - Sopot do Gdyni... super wycieczka, pierwsza jazda na Brooksie, bez zadnych problemow pomimo, ze to yly dopiero pierwsze kilometry... pogoda super, +3C, nagle sie wszystko stopilo i snieg to prawie tylko w lesie juz zalega
w drodze do pracy ok 10km jechalem z uszkodzonym ogniwem w lancuchu, to po wczorajszym zalozeniu spinki, jedna blaszka musiala byc krzywa i sie z jednej strony rozerwala, mimo wszystko dojechalem i potem zalozylem w to miejsce spinke i teraz mam dwie... w drodze powrotnej zajechalem na molo w Sopocie i w Redlowie...chlodno, morze zmrozone...
po drodze do pracy siłownia, w drodze powrotnej prosto do mieszkania, pogoda szczegolnie rano fatalna, wialo poteznie, dwa razy mnie prawie wiatr przewrocil,
paskudna pogoda, niby cieplo a padalo, juz po 100m mialem mokre cale spodnie, dobrze, ze chociaz kurtke wzialam przeciwdeszczowa (z Lidla za 50 zl :), potem cały dzień w miare ładnie, tylko znowu w drodze powrotnej lekki deszczyk
powrót z pracy, zostawiłem rower w rowerowni wczoraj więc dziś tylko podróż w jedną stronę, po drodze zajechałem na siłownię, gdzie odbyłem trening biegowy na bieżni
rano bylo przyjemnie, ladna pogoda, wieczorem niestety zrobilo sie -10C :( zimno, nie do konca bylem na to przygotowany ale jakos dalem rade, lekko kolana przemarzly