rano na uczelnie, potem na konferencje na olowianke i w przerwie jazda po starym miescie... super, powrot z gdanska glownego do gdyni, dzisiaj pierwsze powazniejsze przymrozki
piaty raz w tym tygodniu do pracy na rowerze, pogoda byla ladna, troche czuje juz nogi ze potrzebuja odpoczynku wiec jutro juz pewnie samochodem... wieczorem bylem na pokazie zdjec z wypraw rowerowych po Szkocji oraz po Bałkanach - bardzo ciekawe chociaż opowiadający mieli co najmniej średni talent do przekazywania treści w sposób ciekawy i właściwy
powoli coraz chlodniej, rano na wysokosci SKOKu we Wrzeszczu byl bardzo powazny wypadek samochodowy, strazacy rozcinali Meganke i wyciagali kierowce, dosyc mocno samochod przylozyl w drzewo...
rano padało, dzięki jakiejś starej wojskowej kurtce przeciwdeszczowej nie zmokłem ale jechało się mało wygodnie, z powrotem normalnie, ciepło, przyjemnie